Wylądowałem w Doha. Póki co wszystko ok. Lot 5,5 h minał całkim dobrze. Poznałem miłych emeryów (tak powżej 65 lat) podróżujących p świecie.teraz jechali do Katmandu..Pogadali my i jakoś zleciało. Airbus 320 na tej trasie to samolot dla ludzi o mocnym pęcherzu bo w połowie lotu mamy korek na kiblu. 2 WC na cała economic to za mało.
Doha jest przyjazna dla podróżnkka. Nie zabieraja napojów na securit wewnetrznym. Moźna Cole wieźć. Siedziska są niestety niespalne bo z rączkami. Trzeba siedzieć.
Cen nie znam bo raczę się Cola from Cpt Morgan i kanapkami z domu.
Warto być miłym dla stiuardes. Sie zwróci w obsłudze. A jak powiedziałem że chce im dac laurkę do CA to już było do woli w obsłudze. Tj w jakości napojów.