Geoblog.pl    jacekl    Podróże    Za równik - Borneo, Lombok, Bali    Lufa daje i odbiera
Zwiń mapę
2013
21
sty

Lufa daje i odbiera

 
Niemcy
Niemcy, Frankfurt am Main
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 550 km
 
Frankfurt wita niezłymi turbulencjami i sypiącym śniegiem. Połowa samolotu rzuca się biegiem do obsługi a tam kolejka na 3 h stania bo nie tylko mnie spotkało takie nieszczęście. Na szczęście niemiecka organizacja ściąga posiłki i o 24 mam w ręku voucher na hotel i taxi. Droga do hotelu to osobna historia. Autostrada biała, świeżo po opadzie, kierowca narodowości tureckiej powtarza „very dengerous, very” i popyla 120 km/h. Gwiezdne wojny przed maską to nic. Hotel pierwsza klasa, Nowotel mam jedynkę.
Próbuje jeszcze zadzwonić na infolinię Lufthansy ale to samo próbuje zrobić x tys pasażerów więc nawet nie łączy.
The same morning
Wstaje o 5 i zaczynam dzwonić. Nie udaje się. Próbuję przez komórkę. 15 min muzyczki i 20 PLN. W końcu połączenie jest konsultantka, ładny angielski płynna komunikacja, proponuje mi lot 23 o 11.40 albo wizytę w ticket office. Czas 16 min i ….. 19 Euro, Motyla noga (w wersji hard).
NIGDY NIE DZWOŃCIE Z HOTELU NA INFOLINIE LUFTHANSY
Szybko się zbieram i do taksówki . Ze mną trójka angoli i kierowca ma 2 vouchery czysty zysk bo na liczniku 18 Euro. Na lotnisku jak przed ewakuacją a to godzina 7.00. wystarczy 12 h zamkniętego huba aby powstał taki backlog, że klękajcie narody. Ja pamiętam socjalizm i kolejki ale takiej jeszcze nie widziałem przez cały terminal 300-400-500 metrów. Zamarłem ale okazało się że to domestic flight.
Ja mam iść na pięterko na loty międzykontynentalne. Widzę kolejka jakieś 50 m całkiem się posuwa. Stoimy i wtedy pojawia się ON. Gość w laczkach wyraźnie wstawiony. Chodzi salutuje i siada. Lump jak nic. I się zaczyna: Polaka biało czerwoni, godz. 5 minut 30, zapraszam do Warszawy itp. Myślałem, że się zapadnę pod ziemię bo na moim plecaku dumnie naszyta jest polska flaga. Padalec umilał całej kolejce, jedni leją inni kiwają głową. Poruta i obciach. Co ciekawe policja nie reagowala chociaż obsalutował kazdego który go mijał.
Ale kolejka zbliża się do drzwi więc jest OK, myślę. Ale drzwi to tylko przepustka do czyśćca aby dosięgnąć raju i audiencji u przedstawiciela Lufthansy musisz dostać numerek. Patrzę na numerek i przypomina mi się Beetlejuice. Przede mną 100 numerków. Wchodzę o 7.00 wychodzę o 11.00. Ale załatwiłem. Lecę do Dubaju a z Dubaju (A380-800 mam rząd 85) do Kuala Lumpur. Mam szanse na samolot do Miri ale małe tylko 1 h od wylądowania do zamknięcia bramki. Awaryjnie jest lot o 19.30.
Lufa daje: dobra obsługa, idą na rękę (wcale nie musieli mnie wysyłać do KK, kontrakt miałem na Singapore) hotel, taxi, napoje, słodycze (cały czas dostępne na lotnisku)
Lufa odbiera: kasa za infolinie, czas na procedury naczekałem się jednak, no i w plecy hotel w KK (kolejna nauczka bo jak bym tam pojechał bez rezerwacji to zapłaciłbym 10% drożej)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-01-24 16:27
No,no zaczyna sie niezle.:)
 
 
jacekl
Jacek
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 185 wpisów185 221 komentarzy221 1394 zdjęcia1394 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróżewięcej
18.05.2016 - 19.05.2016
 
 
04.02.2015 - 22.02.2015
 
 
21.05.2014 - 27.05.2014