Geoblog.pl    jacekl    Podróże    Za równik - Borneo, Lombok, Bali    Bali – drugie wrażenie (ale czy lepsze)
Zwiń mapę
2013
04
lut

Bali – drugie wrażenie (ale czy lepsze)

 
Indonezja
Indonezja, Sanur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14637 km
 
Orzeszki okazały się darmowe ale po 8.00 skończyło się happy hour i piwo skoczyło na 36.000.
Wczoraj wybrałem się na wycieczkę po wyspie ze Zbyszkiem, precyzyjnie rzecz ujmując pod wulkan Batur, do jednej ze świątyń po drodze… i na zakupy rękodzieła artystycznego do Ubud. Cena 350 za samochód. Nie znam niestety relacji cenowych czy to drogo bo przyszedłem na gotowe i nie uczestniczyłem w negocjacjach.
Pod wulkan jedziemy w dużym ruchu. Bali jest mocno zmotoryzowane i po ciszy Lomboku trudno się przestawić. Wzdłuż drogi ciągną się domostwa w zasadzie ciągłe. Jednak nieliczne niezamieszkałe momenty pozwalają popatrzeć na pierwotną przyrodę Bali. Piękny las deszczowy. W pewnym momencie w jednej z wiosek po stronie prawej ukazał się ładny widok na tarasy ryżowe. Duża rzesza turystów świadczyła o tym, że jest to jedna z większych atrakcji. Tarasy faktycznie ładne, wyeksponowane, zadbane ale kto widział Banue potraktuje je jako miniaturkę ładną ale tylko miniaturkę. Jednak mogę to miejsce polecić tym którzy chcą zobaczyć tarasy ryżowe. Sam wulkan do którego dotarliśmy prezentuje się pocztówkowo. Można się ponapawać widokiem w otoczeniu kramarzy, którzy to napawanie się chcą przekuć na jakiś pieniądz dla siebie. Wulkan nazywany tu oknem ziemi jest cały czas pod parą. Widać ciągłe ślady ostatniej erupcji w 74 roku. Prawdziwe spustoszenie przyniósł Bali w roku 63 kiedy to skutecznie zdewastował część wyspy popiołem. Mam mieszane uczucia bo choć widoki ładne to brakuje własnego wysiłku w tym wszystkim.
Natomiast podobała mi się wizyta w świątyni Gunung Kawi. 11wieczna świątynia znajduje się w Tampaksiring na północny wschód od Ubud. Bardzo miła kompilacja przyrody w tym tarasów ryżowych z hindustyczną budowlą. Można odpocząć od upałów w chłodzie kamiennych budynków. Chłodząco działa też przepływająca przez świątynie rzeka oraz fantazyjna sieć kanałów zasilająca wewnętrzne baseny. Jako dygresję muszę jednak dodać, że wg Zbycha większe wrażenie robią Uluwatu i Tanah Lot – miejsca must see. Ta która ja widziałem jest na miejscu 3.
W drodze powrotnej przez Ubud mamy się zatrzymać u lokalnych rzemieślników i kupić to i owo. Jednak pogoda nie sprzyja. Oberwanie chmury zaczyna się właśnie wtedy gdy zaglądamy do pierwszego kramu (w Ubud jadąc droga płn-płd sklepy, stragany, warsztaty będziecie mieli po obu stronach, zmieniać się będzie jedynie asortyment). Drogą zaczyna płynąć wartka rzeka. Co można kupić w Ubut – maski, biżuteria z drewna i kamienia, talerze gliniane wykładane szklaną mozaiką, rzeźby wszelkich rozmiarów i wzorów no i oczywiście sztuka malarska. Co kto lubi duże małe, drogie tanie. Maska to max 200.000 kolorowa (Rangda bez włosów), drewniana około 60-100.000. Rzeźby od 10.000 na prezenty. Malarstwo około 250.000 ale to zależy od zdolności negocjacyjnych. Korale (w znaczeniu fantazyjnych wisiorków a nie materiału) wszelkich wzorów max 15.000.
W samym Sanur możemy zaopatrzyć się w inne potrzebne rzeczy takie jak sarong, trampki prawie jak (tu wstaw dowolną znana firmę) za 100.000, koszulki (trzeba uważać na jakość) 50.000.
To było wczoraj a dziś ostatni dzień przed wyjazdem do Singapuru plaża. Powiem szczerze mistrzostwo świata to to nie jest. Mamy odpływ i wyrzuciło na brzeg dużo glonów. Woda jest płytka i szoruje się brzuchem po glonach których jeszcze morze nie wyrzuciło na brzeg. Po prostu słabo ale to ponoć była specyfika tego dnia. Leżymy pod palmą co jest zbawienne bo słońce jest zabójcze zwłaszcza w zestawieniu z chłodzącym wiaterkiem.
Nie da się niewprawionemu nawet pomimo filtrów wytrzymać dłużej niż 3 h. TZN ja nie wytrzymałem. Odwiedzamy lokalny targ z owocami, udaje mi się spróbować coś co nazywa się snake fruit ze względu na swoją skórę. Smak specyficzny ale miły. Jest wszystko co jest typowe dla tej strefy klimatycznej. Są też oczywiście przyprawy, super sprawa bo pachnie to wszystko jakoś tak inaczej.
Wieczorkiem zjeżdża Stan i udaje się nam wypić pożegnalne piwo, no może dwa..
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-02-14 21:06
Ponoc najpiekniejsza wyspa Indonezji.
 
 
jacekl
Jacek
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 185 wpisów185 221 komentarzy221 1394 zdjęcia1394 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróżewięcej
18.05.2016 - 19.05.2016
 
 
04.02.2015 - 22.02.2015
 
 
21.05.2014 - 27.05.2014