Geoblog.pl    jacekl    Podróże    Meksyk - chwytam bakcyla    The end
Zwiń mapę
2009
26
kwi

The end

 
Polska
Polska, Szczecin Pogodno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20942 km
 
Podsumowanie:
- 2 tygodnie to za mało, tempo zwiedzania jest zabójcze
- dokładnie zbrzydła mi tequila i kolendra a na słowo Margerita dostaje odruchu …
- uwaga z papryczkami, atakują podstępnie i z opóźnieniem, raz wytrzymasz drugi też ale potem będzie krucho, wiem co mówię bo na początku byłem chojrak a potem zgięty w pół
- trzeba się pilnować i nie prowokować drogimi rzeczami
- w Mexico City ruch jest koszmarny, smog daje się we znaki
- spokojnie można podróżować autobusami zamiast samolotami jeśli się nie spieszycie, są bardzo komfortowe, fotele prawie jak leżanki i do tego suchy prowiant
- trzeba się liczyć z tym, że będziecie traktowani jak Gringo tzn. chodzące bankomaty
- Meksykanie są specyficznie religijni, wierzą gorąco i okazują to na zewnątrz ale maja kłopoty z przestrzeganiem zasad dekalogu w życiu codziennym.
- warto wziąć ze sobą gadżety religijne, bardzo to lubią
- Meksykanie używają tel komórkowych (bądź jak mi zasugerował Irek krótkofalówek wyglądających jak telefony) ustawiając je w tryb głośnomówiący i trzymając podczas rozmowy przed ustami. Taki otwarty sposób prowadzenia rozmowy,
- Meksykanie znają Jan Pawła II, Wałęsę i Grzegorza Lato
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
jacekl
Jacek
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 185 wpisów185 221 komentarzy221 1394 zdjęcia1394 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróżewięcej
18.05.2016 - 19.05.2016
 
 
04.02.2015 - 22.02.2015
 
 
21.05.2014 - 27.05.2014