Geoblog.pl    jacekl    Podróże    Wietnam/Kambodża/Tajlandia_2010/11    Mui Ne - Mala Moskwa
Zwiń mapę
2011
05
sty

Mui Ne - Mala Moskwa

 
Wietnam
Wietnam, Mũi Ne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11040 km
 
Dotarlismy do Mui Ne. Dobrzy ludzie spotkani na szlaku ostrzegali nas przed tym miejscem - nie dla backpack'erow. Ale po kolei.
Droga z Nah Trang 6 h z postojem u szwagra na popas. Rada - jak menu jest bezcenne to na 100 procent wyjma z Was kase jak z bankomatu. Tak tez sie stalo (ale co bylo robic godzina 12 a my na glodnego) - miska ryzu i kawalki kurczaka od kregoslupa, to musial byc kurczak zyrafa albo dla bialasow maja specjalny kociolek. I to wszystko za 4$. Z autobusami lezacymi to sie juz nie wymadzam bo model ktorym jechalismy byl jeszcze inny i mial jeszcze mniejsze poslania max 170. jak by nie kombinowac brakowalo. Konkluzja jest prosta masz wiecej niz 175 to nic nie pomoze.
Autobus zrzucil nas w okolicach centrum czyli posrodku ciagnacej sie przez 8-10 km ulicy z hotelami po obu strobach. Plaza jest piekna ale tylko w centrum przy najdrozszych hotelach. Cudowny piasek i szmargdowa woda. Dalej niestety wybrzeze jest betonowe i dopiero daleko na polnoc pojawia sie znowu plaza. Tu trenuja kaitowcy. To jest na prawde daleko od centrum. Jak sie latwo domyslec ceny hoteli powalily z nog (spotkane w Nah Trang rosjanki placily 100$ za nocke w resorcie przy plazy. Piotr wyruszyl na poszukiwania a ja z browarem czekalem. Pierwsze obserwacje - miasto nastawione na ruskich, wszedzie cyrylica i w zasadzie sami obywalele sojuza. I to bylejacy obywalele bo sama smietanka. Obwod szyji porownywalny s moim udem a weze rodem z jakuzy wija sie po calym ciele. U boku kolejna miss rosji i rulonik w kieszeni. Ceny sa calkowicie przez nich zepsute. Piotr znajduje hotel za 10$ za glowe ale tak daleko, ze jedziemy skuterami za 1,5$ - realna cena jak sie okazalo potem to 1$. Faktycznie super daleko w zasadzie przy polnocnym koncu miasteczka. Hotel znajduje sie na zapleczu marketu jest czysto i wydaje sie ze wwszystko jest nowe. Moze byc.
Szybki prysznic (woda jest podgrzewana w banikach na dachu przez slonce wiec rano jest zimny prysznic) i na miasto. Zagaduje nas miejscowy naganiacz o wycieczke. troche negocjujemy w wychodzi 7$ za objazd tutejszych atrakcji bez limitu czasu na skuterach. Pewnie przycial nas na 2$ ale niech mu bedzie. Dodatkowo proponuje maryche i lady or boy. To zbywamy smiechem.
Do mista idziemy, idziemy, idziemy....hura zaczal sie chodnik. Naganiacze alakuja z kazdej strony - marycha jest po 15$ za porcje nie wiem czy to dobrze czy zle. Inne ceny dyskretnie pomine ale zadna atrakcja. Dochodzimy do "lokalu" serwujacego owoce morza. Plywaja sobie wesolo w akwariach nieswiadome swego losu. Lokal to slowo na wyrost buda z folia chroniaca klientow od slonca i deszczu.Ale wydaje sie, ze tanio. Nierzemy jakies muszle i kraba. Biedne zwierze jest prazone zywcem w garnku bez wody. Ale smakuje super 10$ za kg - nasz mial 0,5kg. To jest niebo w gebie i u nas sie tak nie da chyba ze u Dr Kulczyka po dostawie jego odrzutowcem. Muszle tez sa ekstra - takie 6 cm czarne. Zrobione ze szczypiorkiem na grilu. Cudo, a Maklowicz tylko czosnek i czosnek. Rachunek 10$ z piwem na dwoch. Dalej miasto potwierdza pierwszy oglad luksus i sowieci. Lokal przy lokalu na przemian z hotelami. Typowy kurort. Widac tez serferow i kaitowcow - maja swoje lokale i faktycznie wyglada to jak na filmach - chlopaki jak struny, wysportowani, opalenie. Drogie Panie tutaj obie plci maja na co popatrzec. Jeszcze na chwile idziemy nad ocean popodziwoac piekna plaze (udaje nam sie wciac waska przecinka pomiedzy hotalemi dla plebsu bo kazdy hotel ma ochrone i burakow nie wpuszczaja). Jedziemy do hotelu juz skuterami bo inaczej to zaszlibysmy jutro.
W naszym markecie kupujemy jeszcze dragon fruita miaz ma jak bita smietana z makiem i smakuje jak kiwi w sumie dobre ale nie jestem pewien czy byl na 100% dojrzaly.
To bylo wczoraj. dzis natomist bylismy na wycieczce po okolicy zobaczyc tutejsze atrakce. Jak bym byl zgryzliwy to bym powiedzial, ze widzialem dwie lachy pisku jedna biala druga zolta, jedna dziure w ziemi wyplukana przez wode, strumien i smierdzaca wioske rybacka. Ale tak na serio dla kogos kto interesuje sie geologia badz fascynyje go potega natury to bardzo fajne zjawiska. Wydmy przypominajace pustynie, zjawiska krasowe w czerwonej glebie czy strumien splywajacy wzdluz roznego typu skal, zmieniajacy kolor w zaleznosci o typu skaly jaka zasila go w wode. We wiosce rybackiej bylismy o 7.30 wiec juz wszystkie kutry wrocily i wyladunku nie widzielismy - za to smrod pozostal:). Piotr byl tym wszystkim zachwycony mnie to gaci nie zerwalo zwlaszcza ze pierwszy raz pojawilo sie czyste niebo i slonce ostro dawalo jak nic 35stopni i zadnej ochrony.
Podsumowujac:
Mui Ne to kurort dla raczej zasobnego portfela. Atrakcja jest przede wszystkim plaza, i miejsca o ktorych pisalem powyzej. Aby sie tu sprawnie poruszac niezbedny jest rower lub skuter. Odleglosci duze zwlaszcza jak sie chce oszczedzic na hotelu. Dla lubiocych wakacje stacjonarne tybu plaza, knajpa, plaza, knajpa/dyska. No i towarzystwo jest ciekawe.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
sylwatom
sylwatom - 2011-01-05 18:49
Czekam z niecierpliwością na relację i snimki !
pozdrowienia
zimnej Wawy
 
zukpawel
zukpawel - 2011-01-06 10:57
Noo jak widzę to na tym piasku przydałyby Ci się te buty co to miałeś sobie kupić. Chociaż teraz byłyby one i tak w Szczecinie :-)).
 
Zbignieff
Zbignieff - 2011-01-07 07:50
bo nareszcie stary sarkastyczno-cyniczny Jacuś. piekny kawałek reportazu. Czymaj się.
 
Jaam to byl ...........Marian
Jaam to byl ...........Marian - 2011-01-08 14:06
..najlepsze atrakcje zbywacie smiechem?......:(
 
 
jacekl
Jacek
zwiedził 13% świata (26 państw)
Zasoby: 185 wpisów185 221 komentarzy221 1394 zdjęcia1394 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróżewięcej
18.05.2016 - 19.05.2016
 
 
04.02.2015 - 22.02.2015
 
 
21.05.2014 - 27.05.2014