W drodze powrotnej zahaczamy o Dubrownik. Piekne miasto. Już z daleka z poziomu obwodnicy widać wspaniałą starówkę. Niestety aparat odmówił posłuszeństwa więc pozostana tylko obrazy rysowane w pamięci. Czasu nie mamy dużo więc poprzestajemy na krótkiej przechadzce po starym miescie z silnym postanowieniem aby tu jeszcze wrócić. Choc nie wiem czy chciałbym tu spędzic urlop. W porównaniu z Czanogóra wszystko wygląda bardziej komercyjniej.
Dubrownik wart jest mszy:)