Śpimy w Hotelu Shogun Suite niedaleko lotniska co było priorytetem. Taksówka z lotniska po targach wyniosła 330 peso z korporacji Cupon Taxi. Pewnie trochę przycięli ale zaczęli od 450. Pokój w hotelu schludny, Cena niestety mało korzystna bo 60 zl od osoby (z perspektywy czasu okazała się korzystna za warunki jakie były w ofercie, z czystym sumieniem mogę ten hotel polecić poprzez Agodę). Ale jest za to basen na dachu, śniadanie i market w pobliżu. Jest free net. Piwko po 27 peso za Red Horse od San Miguela 6,7%. Paweł zwiedził okolice i jest klimatycznie. Jakieś 300 m od hotelu jest market w azjatyckim stylu - mydło i powidło. Rano po śniadaniu - ryż, ryba, jajecznica - mamy wystarczająco dużo czasu na krótki wypad na miasto. Kalkulujemy - taxi na stare miasto (czy coś co można tak nazwać) ze 350 potem powrót podobnie i jeszcze dojazd na lotnisko. Pewnie z 1000 wiec szalejemy. Wynajmujemy sobie prywatny transport z kierowcą - 1500. Jedziemy na stare miasto po drodze wizyta w Parku z pomnikiem Rizala tutejszego bojownika o wolność i demokrację narodu filipińskiego. Trwają przygotowania do sylwestra. Coś jak na naszych Jasnych Błoniach tylko bez piwa.Potem Jedziemy do Fortu Santiago - najstarszej hiszpańskiej murowanej fortecy w kraju. Twierdzy zbudowanej przez Hiszpanów. nie wiele z niej zostało ale park jest ładny. Można zwiedzić również muzeum Rizala z celą gdzie go źli ludzie więzili. Wstęp 75 peso.W pobliżu jest Plac Rzymski z katedrą, niestety była zamknięta. Nasz kierowca obwozi nas po China Town i dzielnicy rządowej. Potem w ramach samochwalstwa pokazuje nam największe na Filipinach centrum handlowe Asia Mall. Jest ciepło ale pochmurno. zatrzymujemy się na browarki (Miguel Light 5% - straszny mocz nie polecam) i w ramach lokalnej atrakcji jedziemy diabelskim młynem. Pełna rozrzutność 150 peso.Jaka jest Manila? Różna, dzielnica rządowa czysta, parki zadbane. Stare Miasto zaniedbane i brudne. Nie mieliśmy problemu z żebrakami ani natarczywymi handlarzami - widocznie mamy specyficzne gęby. Ale jest i syf i bród w części zamieszkałej przez zwykłych Filipińczyków. Czy jest bezpiecznie? Nie wygląda bezpiecznie ale w limuzynie było spoko. Jakie miasto mi to przypomina? Mexico Citi - identyczne. Stare graty jeżdżące na czym popadnie, duży ruch bez zrozumiałych zasad, handel przy ulicach. Co jest charakterystyczne? Jeepneye czyli komunikacja miejska na bazie jeep'ów w najróżniejszej kolorystyce i stanie.Teraz jestem na lotnisku i czekam na samolot na Palawan. Jest darmowy internet.